Styczeń, styczniem. Zima, zimą. Mrozy, mrozami, jednak wiara i przekonania o lepszym jutrze mają się nijak do twardych i niezbitych dowodów na beznadziejny początek tego roku.
Postanowienia noworoczne rozpłynęły się jak we mgle długo przed owianym złą chwałą BLUE MONDAY, a mi z dnia na dzień brakowało siły na realizację najbardziej przyziemnych planów.
Rok 2013 to zdecydowanie mój rok (takie były bynajmniej plany), jednak styczeń rozpoczął się wyjątkowo felernie. Natłok nauki, obowiązków w pracy i przewaga złych wiadomości wpędziły w mnie nastrój niemal depresyjny.
Szkoda marnować czasu na zbędne użalanie się nad sobą, więc od dziś postanowiłam:
a. dbać o to, aby wstawać z prawej nogi
b. wysypiać się
c. nie dawać się chandrze, stosując wszelkiego rodzaju czaso-umilacze
d. opanować budżet (finanse miesięczne)
Kto jest ze mną?
a'propos pecha, wrzucam zdjęcie zrobione w pierwszym tygodniu nowego roku... Skoro za każdym razem, kiedy przysłowiowy czarny (bądź czarno-podobny) kot przejdzie mi drogę, zabieram się za recytowanie dennego wierszyka, może w to właśnie tym cholernym lustrze tkwi cały szkopuł?
W siedem lat pecha NIE WIERZĘ.
Do nowego miesiąca został 1 dzień i 7,5 godziny, czyli 1893 minuty :)
Wasza K
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
u mnie nic się nie działo, jednym tchem gdzieś go zużyłam, aż się zdziwiłam, że tak szybko, bo słabo wydajny;/
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze zdanie 1 stycznia brzmiało "to będzie mój najgorszy rok" ;)
Kotami się nie przejmuję, niech sobie przechodzą :)
Świetne zdjęcie ;)
Trzymaj się :)
ooo dobre postanowienie tez by mi się takie przydały w szczególności zastosowanie tzw czaso-umilaczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sporo obowiązków a na dodatek od 2 tygodni przebywam u chłopaka i to źle wpływa na moją dietę :P. Ale tak, 2013 to też mój rok i nie zamierzam z tego zrezygnować z powodu chwili słabości :)!
OdpowiedzUsuńTo juz 30 dni minelo od nowego roku. A u mnie nie ma dnia bez lez. Jak caly rok ma byc taki, to dziekuje- ja wysiadam.
OdpowiedzUsuńNie wierzę w przesądy:) będzie ok:)
OdpowiedzUsuńAle śliczna z Ciebie dziewczyna!
OdpowiedzUsuńNo i siedem lat pecha to zdecydowanie za dużo :D nie akceptuj warunków umowy lustra i z głowy :)
Świetna kolorystyka bloga, jest tak przejrzyście, na pewno będę tutaj wracać :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń2013 miał tez byc moim rokiem, a póki co mam pod górkę :(
OdpowiedzUsuń